Jazda turecka |
Bitwa pod Harranem (1104 r.) to wielka klęska wojsk krzyżowych. Ekspedycja wojsk Księstwa Antiochii i Hrabstwa Edessy miała zająć strategiczną twierdzę, jednakże waśnie między dowódcami chrześcijan skutecznie to uniemożliwiły.
Wojska krzyżowe bez problemu zajęłyby miasto, gdyż garnizon był niewielki i od razu przystąpił do pertraktacji. Jednakże sprzeczka między Boemundem, władcą Antiochii, a Baldwinem, hrabią Edessy spowodowała zwłokę, którą wykorzystali muzułmanie. Zjednoczone wojska dwóch muzułmańskich władców zdążyły przybyć Harranowi z pomocą i wydały krzyżowcom bitwę, którą następnie wygrali, rozbijając niemal doszczętnie oddział Edesseńczyków. Wojska antiocheńskie, widząc porażkę swoich sojuszników, pospiesznie wycofali się z pola walki.
Podczas tej ucieczki, patriarcha Bernard, zdjęty strachem, że może trafić do tureckiej niewoli, obciął ogon swojemu wierzchowcowi. Zrobił tak, żeby żaden Turek nie zdołał chwycić jego konia za ogon. Decyzja może i byłaby mądra, gdyby nie fakt, że... w polu widzenia nie było żadnego muzułmanina.
Co ciekawe, muzułmanie nie wykorzystali swojego zwycięstwa właśnie z powodu kłótni. Nieporozumienia w podziale łupów i jeńców doprowadziły do tego, że krzyżowcy mieli czas na zorganizowanie obrony. Warto wspomnieć też, że po swoim zwycięstwie Turkowie w dość ciekawy i pomysłowy sposób zdobyli kilka przygranicznych twierdz chrześcijańskich. Z zabitych pod Harranem zdarto ubrania, które potem założyli muzułmanie. Będąc w przebraniu, dostawali się do fortec a potem, korzystając z zaskoczenia, zdobywali je.
Krzyżowiec |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz