Gotfryd z Boulogne na czele swojego oddziału |
Dokładne określenie liczebności wojsk, które ruszyły w 1097 roku ku Ziemi Świętej jest niemożliwe - możemy tylko szacować je, na podstawie źródeł historycznych i zdrowego rozsądku. Fulcher z Chartes i Albert z Akwizgranu, średniowieczni historycy, pisali w swych kronikach o 600 000 zbrojnych ludziach, Ekkerhard wspomina już zaledwie 300 000, w innych źródłach pojawia się jeszcze liczba 100 000. Współcześnie historycy twierdzą, że wojska I Wyprawy Krzyżowej liczyły 40 000 zbrojnych. Należy jednak pamiętać o wielu tysiącach duchownych, kobiet, dzieci i starców, którzy również poszli na krucjatę.
Szacuje się, że w armii znajdowało się 35 000 piechurów, często bardzo źle uzbrojonych, oraz 5 000 konnych, podczas gdy opuszczali Konstantynopol. Dla porównania, cesarz bizantyjski dysponował 20 000, bardzo dobrze wyszkoloną armią polową (czyli nie licząc wojsk rozproszonych w licznych twierdzach).
Do Antiochii doszło już tylko 25 000 krzyżowców. Tam musieli zmierzyć się z 5 000 garnizonem stacjonującym w mieście, a także z kilkutysięczną armią Dukaka, 12 000 ludzi Ridwana z Aleppa, aż wreszcie z co najmniej 35 000 zbrojnych pod wodzą Kurbughi.
Mury Jerozolimy osiągnęło zaledwie 13-14 tys. zbrojnych chrześcijan, natomiast w bitwie pod Askalonem mierzyło się mniej niż 10 tys. krzyżowców przeciwko znacznie większej armii egipskiej, możliwe, że liczącej nawet do 50 000 ludzi.
Widzimy stąd, że mniej więcej co czwarty krzyżowiec dotarł do celu swej pielgrzymki, czyli Jerozolimy. Z pewnością stosunek ten jest jeszcze mniejszy w przypadku reszty pielgrzymów, czyli duchownych, kobiet starców i dzieci.
Zaledwie co czwarty krzyżowiec doszedł do Jerozolimy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz